Webinary i spotkania wideo to stały punkt dnia wielu osób pracujących zdalnie. Co możesz zrobić, aby lepiej znosić niekończące się calle i rozmowy online? Posłuchaj rozmowy z Tomaszem Bołcunem z ClickMeeting, który opowiada o webinarowej etykiecie oraz sposobach na zmęczenie. Zapraszamy na ósmy odcinek Audycji Partnerskiej SMSAPI!
Posłuchaj wywiad z Tomaszem z ClickMeeting
Cześć! Tutaj Marek Oczkowski z SMSAPI, a to jest kolejny odcinek Audycji Partnerskiej – shortcastu dedykowanego partnerom SMSAPI. Jest ze mną Tomasz Bołcun – brand manager w ClickMeeting. Cześć Tomek!
Cześć, bardzo mi miło, że mogę tutaj dzisiaj z Wami być.
I tradycyjnie, przedstawię Wam jednego z naszych partnerów. Dzisiaj tym partnerem jest firma ClickMeeting. Tomku, czym się zajmujesz?
Można powiedzieć, że zajmuję się komunikacją marketingową i pozycjonowaniem brandu ClickMeeting.
Ok, bardzo krótko i zwięźle. Przejdźmy zatem do tego, czym zajmuje się sam ClickMeeting. Być może dla wielu naszych słuchaczy jest to nieznany brand. Chociaż ci, którzy śledzą nasze webinary, mieli już pewnie z nim do czynienia.
ClickMeeting to platforma spotkań i wydarzeń online
Zaczynaliśmy jako platforma stricte webinarowa. W tej chwili w ClickMeeting można zorganizować spotkanie dla kilkunastu, kilkudziesięciu osób, poprowadzić webinar dla kilkudziesięciu, kilkuset osób i poprowadzić duża konferencję nawet dla kilku tysięcy osób. Także można powiedzieć, że wyewoluowaliśmy do takiej platformy spotkań i wydarzeń online.
Przyznam, że w SMSAPI korzystamy z ClickMeeting. Korzystaliśmy w różnych formach, więc potwierdzam. Sprawdza się świetnie zarówno jako narzędzie do webinarów małych, wewnętrznych, do wydarzeń zewnętrznych np. organizujemy webinary na naszej grupie na Facebooku oraz konferencje. Zorganizowaliśmy też swoje wydarzenie na ponad 300 uczestników. I nic nie zacinało, wszystko działało wspaniale.
Chciałbym też zwrócić uwagę na to, dlaczego zdecydowaliśmy się na ClickMeeting. To, przede wszystkim doskonały support, czyli coś, z czym mieliśmy problem w innych firmach. Widzę, że ClickMeeting mocno stawia na obsługę klienta. Czy jest tak w rzeczy samej?
Klienci są zadowoleni z supportu w ClickMeeting
Przekażę! Przekażę naszemu działowi wsparcia klienta i mogę potwierdzić, że wielu klientów zwraca na to uwagę. A mamy support w kilku językach. Także klienci, powiedzmy z Europy czy z Hiszpanii czy z Niemiec, zwracają uwagę, że support na chacie przede wszystkim, rzeczywiście pomaga i jest dostępny. Cieszę się i miło mi to słyszeć, że również i wy to potwierdzacie.
Tak, przyznam, że okazało się to faktycznie pomocne w mega awaryjnej sytuacji. Przed wydarzeniem Co lubią MiŚ-e okazało się, że brakuje nam jednego slotu dla prelegentów.
Tak naprawdę wystarczył jeden SMS, to też ciekawa uwaga z naszej strony, do opiekuna w ClickMeeting i po kilku minutach już ten slot został uzupełniony. To się bardzo chwali! I to, że stawiacie na obsługę klienta właśnie. Tak to odebrałem jako wasz klient.
Tak. Klienci, nazwijmy ich enterprise, ci więksi klienci mają dedykowanych opiekunów. Faktycznie można również, jak zauważyłeś, zgłosić coś szybko poprzez SMS.
Zawsze zdarzają się jakieś nieprzewidziane sytuacje. To jest normalne, ale też mega stresujące. Podstawa to być na to gotowym. Jak przygotowujecie wydarzenie dla kilkuset osób, to nawet drobne rzeczy są stresujące. A rolą naszego supportu, działu wsparcia klienta, jest to, żeby wszystko szybko załatwić i żeby wszystko szło płynnie dalej.
Zdecydowanie mogę potwierdzić, że na ClickMeeting można w tym aspekcie polegać.
Porozmawiajmy sobie o innych tematach. Tworzycie różne raporty, badacie nieustannie rynek. Słyszałem o takim zjawisku, jak zoom fatgiue, ale można to nazwać ClickMeeting fatigue jak najbardziej. Powiedz coś więcej. Jesteśmy w erze pracy zdalnej, więc coraz więcej osób przechodzi z biur do domów. Masę godzin spędzamy tak naprawdę w narzędziach webinarowych, w narzędziach do rozmów online. Czym objawia się takie zmęczenie?
Czym jest zoom (ClickMeeting) fatigue?
Możemy powiedzieć, że jest to nadmierne, zbyt ekstensywne korzystanie z wideokonferencji i spotkań. Nazywa się to zoom fatigue, ale oczywiście równie dobrze, jeżeli ktoś będzie przesiadywał na ClickMeeting, to może się to nazwać ClickMeeting fatigue.
Czego, mimo wszystko, nie polecamy.
Nie polecamy, oczywiście. Używaj ClickMeeting odpowiedzialnie. Tak mogę powiedzieć, jako brand manager. Co to znaczy? Jeżeli cały dzień spędzamy przed komputerem i widzimy ten grid, gdzie jest 25 twarzy, a jest to zdecydowanie nienaturalna sytuacja, żeby się przez cały dzień wpatrywać w 25 twarzy, w tym i jedną swoją.
W naturalnych warunkach to nigdy nie występuje. Jest to udowodnione badaniami naukowymi, że to męczy człowieka, tak? W spotkaniach, nazwijmy je offline, w normalnych warunkach, możemy sobie spojrzeć na ścianę, na książkę, możemy zrobić notatki. Nie patrzymy się na 25 osób, tylko na jedną twarz, potem na inną i tak dalej.
Wiemy, że należy robić sobie przerwy i nie jest wskazane, żeby prowadzić ośmiogodzinne, całodzienne spotkanie i cały czas się wpatrywać w ekran. Natomiast, wiedząc o tym i nasłuchując tego, co się dzieje, wprowadziliśmy nawet na naszej platformie takie małe udogodnienie z tym związane.
Można swoje okienko z tego grida zminimalizować, przesunąć w róg ekranu. Nie ma potrzeby, żeby wpatrywać się cały czas w swoją twarz. Raczej nikt przez cały dzień przed lustrem stoi i nie patrzy się na siebie, stąd taka drobna zmiana. Warto też pamiętać, żeby robić sobie przerwy.
A propos patrzenia na siebie i w ogóle kamer. Porozmawiajmy może o etykiecie spotkań online. Wiem też, że tego typu badania przeprowadzacie, a takiej etykiety w zasadzie nigdzie nie ma oficjalnie stworzonej. Wszyscy się tego tak naprawdę uczymy cały czas. Jak to jest?
Zacznijmy może od początku takiego spotkania. Szef umawia spotkanie. Kto to spotkanie powinien zainicjować? Czy ja powinienem pierwszy włączyć ClickMeeting? Czy ja powinienem pierwszy włączyć kamerę?
Etykieta spotkań online, krok po kroku
Jeżeli inicjującym spotkanie jest szef, przełożony, to właśnie on musi włączyć jako pierwszy. Jest organizatorem, więc tutaj inicjatywa jest po stronie szefa. Nie powinno być to takim elementem konsternacji, nazwijmy to, pracownika. To powinno wejść do rytuału, obyczaju firmy, więc jak najbardziej, tak to powinno wyglądać.
Mówię to na podstawie webinaru, który zorganizowaliśmy właśnie, który był poświęcony savoir-vivre. Chodziło o to, jak się zachowywać podczas spotkań. Na ten webinar przyszło dużo ludzi, kilkaset osób. To jednak świadczy o tym, że jest potrzeba, że się ciągle uczymy, jak się zachowywać w tej nowej sytuacji.
A co z ubraniami? To też jest taki temat o ile chodzi o etykietę, savoir-vivre webinarowy. Wszyscy mówią o tym, że zmienia się dress code. To widać. Już teraz nawet na spotkaniach oficjalnych, takich standardowych stacjonarnych, widać, że trochę inaczej się ubieramy. Rzadko można spotkać pełne garnitury, do czego można było przyzwyczaić się w przeszłości. Jak to wygląda na spotkaniach online? Majtki i koszula?
Czy majtki i koszula to dobry outfit do spotkań online?
Nie zalecam. 😉 Może to fajnie wygląda na tych filmikach różnych. Internet jest już pełen tych różnych prawdziwych i nieprawdziwych sytuacji, gdzie ktoś był zastany w nieodpowiednim ubraniu.
To działa w dwie strony. Po pierwsze, jeżeli ja się ubieram w koszulkę i szorty, to mój mózg nie do końca wie czy on jest w pracy czy jest na wakacjach. Ma dwa sprzeczne komunikaty.
I wiem skądinąd, nawet sam po sobie, bo pracuję dużo zdalnie, warto zadbać o estetykę, o formę. Mimo wszystko, to wpływa na nas, tak jak otoczenie czy to, jak jesteśmy ubrani, jak się czujemy w pracy. Czy myślimy o pracy czy o wakacjach. Z drugiej strony oczywiście, szanujmy też osoby, które uczestniczą w spotkaniu. Mogą poczuć się trochę lekceważone, jeśli…
Właśnie! A propos szacunku, zastanawiam się jeszcze nad jedzeniem.
No, wyobraźmy sobie, że w trakcie spotkania ktoś mówi do mnie coś dość ważnego, przygotował prezentację, a ja w tym czasie otwieram sobie jogurt. Słychać sreberko, jakieś trzaskanie pudełka, wkładam sobie łyżeczkę, mieszam.
To świadczy o tym, że nie słucham tej osoby, więc warto chyba jednak rozdzielić te dwie czynności. Nie wiem, poczekać! A nawet jeżeli się zdarzyło, że zostałem w trakcie poproszony na szybkie spotkanie, to powiedzieć „przepraszam, ale właśnie kończę jedzenie”. Myślę, że warto tę sferę rozdzielić.
Ok! Myślę, że na tym skończymy, jeśli chodzi o etykietę spotkań online, pozwolisz. Bo zbliżamy się do takiego czasu granicznego shortcastu, tak sobie tę formę nazwaliśmy. To na koniec tradycyjne pytanie do naszego partnera: czy jest jakaś korzyść dla klientów SMSAPI, którą przygotowaliście z tej okazji?
Korzyść dla słuchaczy Audycji
Jak najbardziej! Wszystkie osoby, które podczas procesu zakupu konto w ClickMeeting użyją kodu o treści SMSAPI otrzymają 10% rabatu.
Dziękuję w takim razie w imieniu klientów SMSAPI, pewnie też nie tylko klientów, ale też słuchaczy, którzy trafią na ten shortcast.
To był kolejny odcinek Audycji Partnerskiej – shortcastu dedykowanego partnerom SMSAPI. Moim gościem był Tomasz Bołcun – brand manager w ClickMeeting. Dziękuję Tomku. Dziękuję ci też za cenną lekcję etykiety webinarowej. A z Wami słyszymy się już wkrótce na kolejnych Audycjach Partnerskich. Do usłyszenia!
Dziękuję za zaproszenie. Do usłyszenia!