Związany z SMSAPI od 9 lat, Wojciech Kaczmarek zaczynał przygodę z marketingiem SMS od pozycji Business Development Managera. Od 2012 pełni funkcję Dyrektora Zarządzającego marką SMSAPI. Rozmawiamy zarówno o początkach firmy, przyszłości marki, ale i o codziennych wyzwaniach.
1. Jak wyglądała Twoja ścieżka kariery w SMSAPI?
„Ścieżka kariery” to termin zarezerwowany dla dużych korporacji, gdzie między stażystą a CEO jest kilka lub kilkanaście stanowisk. Aby piąć się po drabince trzeba po drodze dosłownie wygryźć kilkadziesiąt osób, a zamiast biznesu uprawiać politykę.
W naszej firmie było zupełnie inaczej! To, gdzie teraz jestem, jest najzwyczajniej wynikiem pracy, nieobierania drogi na skróty i konsekwentnego dążenia do celu. SMSAPI powstało dosłownie od zera, byliśmy startupem z płaską strukturą organizacyjną szukającym swojego miejsca na internetowym rynku. Nikt nie myślał o awansie, gdyż wtedy nie było stanowisk dyrektorskich. Całą uwagę poświęcaliśmy rozwojowi firmy.
W poprzednim projekcie związanym z produkcją oprogramowania e-commerce (CSTORE) zdobyliśmy cenne doświadczenie. Dzięki temu, w SMSAPI udało nam się uniknąć kilku błędów popełnionych w przeszłości.
2. Co należy do Twoich najważniejszych obowiązków?
Zgodnie z zasadą „don’t fix something that ain’t broken” szukam obszarów, które nie funkcjonują, tak jak powinny. Analizuję przyczyny i wprowadzam zmiany obserwując efekty. Jeżeli zmieniasz coś, co nie działa, masz większą szansę, że to naprawisz niż bardziej popsujesz.
Przez te wszystkie lata udało mi się zachować DNA firmy wraz z wartościami, takimi jak “jakość SMSAPI”. Od zawsze poprzeczka była powieszona powyżej średniej, dlatego nie akceptowałem nijakości. Gdy projekt wymagał dopracowania wolałem wypuścić go później, ale dopracowany, niż szybciej, ale przynoszący słabe efekty.
Praca na moim stanowisku polega też trochę na utożsamieniu się z firmą. Z radością przeżywasz sukcesy, a porażki sprawiają ci ból. Jesteś jakby zespolony z naczyniami nerwowymi firmy, dlatego każdego dnia starasz się, aby sukcesów i pozytywnych rzeczy było więcej niż tych negatywnych.
Do moich głównych obowiązków należy zatem całkowita odpowiedzialność za jednostkę organizacyjną, rachunek zysków i strat, budżetowanie, personel, strategie sprzedaży, marketingu i rozwoju produktowego, a także sprawy organizacyjne.
3. Co jest najważniejsze w pracy na Twoim stanowisku?
Chyba najważniejsze w pracy na tym stanowisku jest umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach, których nie brakuje. Gdy biznes rozwija się w dwucyfrowym tempie każdego roku, problemy i odpowiedzialność również rosną, dlatego tak ważne jest aby rozwijać swoje umiejętności w zarządzaniu.
Dobrze jest mieć doradców, tzw. “aniołów biznesu”, z których kompetencji i doświadczenia można czerpać w różnych sytuacjach. I nie chodzi tu wyłącznie o „twarde wsparcie”, ale również o miękkie umiejętności. Świat nie jest zero-jedynkowy i czasami, aby znaleźć źródło problemu, trzeba zmienić punkt widzenia lub spróbować wejść w czyjeś buty. 😉
4. Jak radzisz sobie ze stresem związanym z podejmowaniem trudnych decyzji?
Jestem zwolennikiem ewolucji zamiast rewolucji, czyli wprowadzania zmian małymi krokami. Z reguły przed podjęciem trudnej decyzji staram się zebrać odpowiednią ilość informacji, konsultuję się z osobami, które mają wiedzę w danym obszarze. Staram się w ten sposób uzyskać kilka rozwiązań, z których wybieram najkorzystniejszą dla firmy. Nawet gdy dana decyzja okaże się błędna, mam pewność, że była najlepszym działaniem, jakie mogłem podjąć w danej chwili na podstawie znanych mi faktów.
Sytuacje stresowe są raczej związane z ryzykiem spowodowanym nagłymi, niezapowiedzianymi zmianami, które mogą negatywnie wpłynąć na biznes, na pracowników i na klientów. W pracy jest tak samo jak w życiu, gdy człowiek traci grunt pod nogami to instynktownie odczuwa zagrożenie, a jego puls przyspiesza. Nasz organizm tak samo reaguje na nieprzyjemnego maila czy sytuację, w której goni nas wygłodniały niedźwiedź. Czasami brak decyzji, to też decyzja.
Ale najlepsza metoda to starać się szacować ryzyko i jak najwcześniej reagować na potencjalne zagrożenia, które mogą spowodować stres i problemy w przyszłości. Lepiej wyleczyć katar, zanim będziemy musieli walczyć z zapaleniem płuc. 🙂
5. Co było dla Ciebie największym wyzwaniem przez te wszystkie lata?
Chyba największym wyzwaniem i jednocześnie cennym doświadczeniem było przeprowadzenie firmy przez proces zmiany właściciela w 2017 roku. Poszukiwanie inwestora, kilkumiesięczna procedura Due dilligence, przejęcie spółki przez grupę LINK Mobility, która była notowana na norweskiej giełdzie.
Wiele zmian, których efekty trudno było przewidzieć: procedury, nowy system raportowania, zmiana nazwy, reorganizacja… Ech, mógłbym wymieniać jeszcze wiele rzeczy, które się wtedy wydarzyły, ale najtrudniejsze okazało się utrzymanie wysokiej motywacji w zespole, tempa rozwoju i pozycji lidera na rynku komunikacji SMS w Polsce. Nasze wyniki świadczą o tym, że udało się to zrobić praktycznie bez odczuwalnych strat.
6. Jakie umiejętności posiada idealny Dyrektor Zarządzający?
Nie wiem, czy jest w ogóle możliwe osiągnięcie takiego poziomu. 😉 Każdy człowiek ma trochę inne doświadczenie. Również firmy mają różne problemy i potrzeby kompetencyjne, w zależności od tego w jakim okresie rozwoju się znajdują.
Na początku drogi potrzebna jest bardzo szeroka wiedza, intuicja, a nawet szczypta cudotwórstwa i nos do rekrutacji. W dalszym okresie umiejętność zarządzania zmianami, odwaga, konsekwencja i profesjonalizacja w tym, co się robi.
Gdy firma jest już dojrzała, trzeba stać się utrzymaniowcem, który potrafić zmotywować doświadczonych pracowników, walczyć z monotonią, utrzymać fun i świeżość. Nie zmiana zabija, a jej brak!
Jeżeli miałbym wymienić najważniejszą cechę managera, to byłaby to umiejętność adaptacji, dopasowania się do zmieniającego się otoczenia, trendów w biznesie i na rynku pracy. Każdego roku trzeba pokonywać samego siebie sprzed roku.
7. A z którego z sukcesów firmy jesteś najbardziej dumny?
W tym momencie przychodzi mi na myśl nasza ostatnia nagroda, jaką otrzymaliśmy. Na początku 2020 zostaliśmy uhonorowani statuetką Super Gazeli Biznesu dla najszybciej rosnącej firmy w ostatnich 5 latach w całym województwie śląskim.
Wiem, że tempo wzrostu jest wysokie, od 2014 nasze przychody wzrosły trzykrotnie, ale nie wiedziałem, że w porównaniu z innymi firmami jesteśmy na czele klasyfikacji! 😀 To bardzo miłe uczucie, gdy stajemy się punktem odniesienia dla innych przedsiębiorstw w regionie.
8. Za co najbardziej cenisz pracę w SMSAPI?
Chyba najbardziej cieszy mnie oglądanie efektów mojej pracy, decyzji podjętych w przeszłości. Radość ludzi, którzy przez wiele lat są częścią firmy i nie chcą pracować w innym miejscu. Zadowolenie klientów, którzy polecają nasze usługi swoim znajomym. A także, cenne doświadczenia, które zdobyłem i nadal zdobywam. Nic nie jest wieczne, ale chciałbym, aby ta przygoda trwała możliwie najdłużej, bo mamy jeszcze w planie wiele ciekawych rzeczy! 😀
9. W jaki sposób dbasz o pozostanie blisko z zespołem SMSAPI?
Jestem obecny i dostępny dla każdego – może to trochę śmiesznie brzmi, ale każdy wie, jak i gdzie może się ze mną skontaktować. Mamy Slacka – wewnętrzny komunikator, gdzie zawsze coś się dzieje. Drzwi do mojego pokoju praktycznie też się nie zamykają, dlatego czasami ciężko jest mi się skupić. Z drugiej strony, lubię kontakt z ludźmi, staram się być częścią kluczowych dyskusji i szybki przepływ informacji jest dla mnie bardzo ważny.
Dzień rozpoczynam od krótkiej rozmowy i przywitania się ze wszystkimi w firmie. Później odbywają się spotkania, na których wymieniamy się informacjami. Mamy również stand-up meeting, gdzie każdy podsumowuje swój poprzedni dzień i planuje zadania na kolejny. Około godziny 10:00 zaczynają się tzw. focus hours gdzie przez około 3-4 godziny staram się najefektywniej popracować nad swoimi zadaniami. Po południu jest również czas na wspólny lunch lub grę w piłkarzyki w chill-roomie.
10. Co wyróżnia SMSAPI na tle firm z grupy LINK Mobility?
Jesteśmy w top 3 najszybciej rozwijających się spółek w Grupie. W ciągu 10 lat osiągnęliśmy poziom firm, które potrzebowały na to 20 lat działalności w biznesie. Poza tym mam bardzo kompetentny zespół w każdym obszarze działalności od IT, przez sprzedaż, obsługę klienta i marketing. Firma jest kompletna i dzięki temu możemy skalować nasze działania poza granicami Polski.
Wydaje mi się, że jesteśmy jedną z nielicznych spółek w grupie, które organicznie zbudowały swoją pozycję na rynku międzynarodowym. Mam nadzieję, że przy wsparciu grupy i zapleczu nowego inwestora rozwiniemy skrzydła jeszcze szerzej i osiągniemy cele, które nie były w naszym w zasięgu kilka lat temu.